Wszystko wskazuje na to, iż kryzys związany z pandemią COVID-19 powoli zaczyna słabnąć. Przedsiębiorcy w Polsce odczuli go bardzo mocno, czasami nazbyt boleśnie. Wiele biznesów poległo na zawsze w nierównej walce z chińskim wirusem i zainfekowaną ekonomią.
Konsekwencje opóźnień płatniczych – szczególnie dla małych firm – są druzgocące i nie potrzebują długo na siebie czekać. Przedsiębiorcy w krótkim czasie odnotowują: ograniczoną płynność finansową, przymus wzięcia niekorzystnego kredytu, regres w obszarze inwestycji i rozwoju. A mogłoby być tak pięknie: wyższe obroty nawet o ok. 30 proc. odnotowałoby niemal co piąte przedsiębiorstwo. Mogłoby być, gdyby nie kłopoty z należnościami. Dlatego – ku przestrodze – warto stosować działania prewencyjne, monitoring należności, negocjacje i windykację.
10-18
Znaczenie windykacji dla gospodarki
W I kwartale b. r. wartość Indeksu Należności Przedsiębiorstw (INP) została podwyższona z poziomu 89, 1 do 89, 9 punktów. Wysoki wskaźnik INP świadczy o znacznej ilości zatorów płatniczych w kraju, co więcej nieuregulowane faktury przyczyniają się do spowolnienia lub zahamowania rozwoju gospodarczego państwa. Jak można zapobiec zatorom płatniczym?