Problem nieuregulowanych na czas należności gospodarczych dotyka coraz większej ilości krajowych przedsiębiorców. Problem zatorów płatniczych w Polsce wciąż narasta. Z dotychczasowych badań Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii wynika, że aż 80-90% przedsiębiorców dotykają opóźnienia w otrzymywaniu zapłaty od kontrahentów.
Monitoring należności i windykacja to dwa osobne, ale uzupełniające się, narzędzia wspierające płynność finansową. Wykorzystuje się je osobno na różnych etapach transakcji. Monitoring pojawia się wcześniej – w momencie wystawienia faktury z odroczonym terminem płatności. Windykacja wkracza gdy zawiedzie monitoring, a kontrahent nie zapłaci w terminie.
Konsekwencje opóźnień płatniczych – szczególnie dla małych firm – są druzgocące i nie potrzebują długo na siebie czekać. Przedsiębiorcy w krótkim czasie odnotowują: ograniczoną płynność finansową, przymus wzięcia niekorzystnego kredytu, regres w obszarze inwestycji i rozwoju. A mogłoby być tak pięknie: wyższe obroty nawet o ok. 30 proc. odnotowałoby niemal co piąte przedsiębiorstwo. Mogłoby być, gdyby nie kłopoty z należnościami. Dlatego – ku przestrodze – warto stosować działania prewencyjne, monitoring należności, negocjacje i windykację.