fbpx
Linkedin YouTube

W Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad ustawami, które mają zastąpić obecnie obowiązującą ustawę o komornikach sądowych i egzekucji z dnia 29.08.1997 roku. Ministerstwo planuje na jej miejsce wprowadzić dwa odrębne akty prawne. W jednym znalazłyby się regulacje dotyczące ustroju i zasad wykonywania zawodu komornika, a w drugim problematyka opłat i kosztów działalności komornika.

Jak wynika z uzasadnienia projektu celem zmian jest odejście od modelu komornika – przedsiębiorcy, a podkreślenie jego roli jako funkcjonariusza publicznego i wprowadzenie bardziej humanitarnych zasad postępowania egzekucyjnego. Zmiany, które zamierza wprowadzić Ministerstwo Sprawiedliwości, zakładają daleko idące ograniczenia wobec komorników w stosunku do obecnie obowiązujących rozwiązań.

Pierwsze ograniczenie będzie dotyczyło ilości przyjmowanych spraw. Według założeń zawartych w projekcie ustawy komornik będzie mógł rocznie przyjmować jedynie 2.500 spraw i dodatkowo wyłącznie z obszaru apelacji, na której działa (a nie jak dotychczas z terenu całego kraju). Jedynie w przypadku, gdy skuteczność komornika przekroczy 35% będzie miał on możliwość przyjęcia większej ilości spraw – do 5.000. Planowane zmiany idą zatem jeszcze dalej niż wprowadzone już w 2015 roku ograniczenia w tym zakresie.

Projektodawca kładzie też nacisk na osobiste wykonywanie czynności przez komornika. Spowoduje to, iż rola asesorów komorniczych zostanie sprowadzona wyłącznie do asystowania przy wykonywaniu prostych czynności biurowych lub egzekucyjnych. Z pewnością asesorzy będą też pełnić rolę operatora kamery, gdyż zgodnie z nowymi regulacjami wszystkie czynności wykonywane przez komornika w terenie będą musiały być nagrywane, a nagranie zostanie włączone do akt postępowania. Dodatkowo, przymusowe otwarcie mieszkania dłużnika lub przeszukania takiego miejsca będzie musiało się odbyć w asyście policji.

Zmiany dotkną też egzekucji z ruchomości. Obecnie komornik może zająć rzeczy będące we władaniu dłużnika. Po zmianach będzie mógł on zająć wyłącznie rzeczy stanowiące jego własność. W konsekwencji ten sposób egzekucji zostanie sparaliżowany, gdyż dłużnik będzie mógł kwestionować zajęcie i twierdzić, że dana rzecz nie jest jego własnością, powołując się np. na antydatowaną umowę darowizny. Bardziej szczegółowo zostaną też wskazane rzeczy, które zajęciu nie podlegają (np. lodówka pralka, odkurzacz, kuchenka, czy łóżko). Dodatkowo komornik będzie zobowiązany do wręczenia dłużnikowi klarownego formularza skargi, tak aby każdy wiedział, do jakiego Sądu ją skierować (dziś bardzie wiele skarg na komorników nie jest uwzględniana z powodów formalnych).

Zwiększony zostanie także nadzór nad komornikami sprawowany przez prezesów sądów rejonowych. Zgodnie z nowymi przepisami prezesi sądów rejonowych będą mieli prawo odsunięcia komornika od wykonywanych czynności na 30 dni i wnioskowania, bezpośrednio do Ministra Sprawiedliwości, o odwołanie komornika ze stanowiska. Rozszerzeniu ulegnie też katalog naruszeń prawa, za które komornicy będą odpowiadać dyscyplinarnie. Kancelarie komornicze będą kontrolowane co najmniej raz na dwa lata, a nie raz na cztery lata, jak obecnie. Kontroli finansowej dokonywać będzie również naczelnik właściwego urzędu skarbowego. Niezależnie od kontroli stałych, prezesi sądów rejonowych oraz Minister Sprawiedliwości będą mogli przeprowadzać kontrole prewencyjne, również z udziałem biegłego rewidenta.

Według projektu komornik będzie musiał mieć wyższe wykształcenie prawnicze (dziś nie ma go 30% komorników), a jeżeli go nie ma, będzie miał 7-letni okres na jego uzyskanie lub będzie musiał odejść z zawodu. Podniesiony zostanie też minimalny wiek osoby powoływanej na stanowisko komornika – z 26 na 28 lat i jednocześnie obniżony górny wiek dla komornika – z 70 na 65 lat.

Bardzo istotne, a wręcz rewolucyjne zmiany dotkną też kwestii wynagrodzeń komorników. Obecnie opłaty egzekucyjne stanowią dochód komorników. Po zmianach opłaty te staną się daniną publiczną, która powiększy budżet państwa, a komornikowi będzie przysługiwała jako wynagrodzenie jedynie prowizja od pobranych opłat, przy czym system ma być tak ukształtowany, że procentowa wysokość wynagrodzenia będzie malała wraz z wysokością ściągniętych przez komornika opłat (od 99 do 60%). Zmianie ulegnie też opłata minimalna, która będzie wynosić 100,00 zł i maksymalna – 50,000,00 zł. W sprawach o egzekucję świadczeń pieniężnych zostanie wprowadzona jednolita stawka opłaty w wysokości 10% (obecnie 15% lub 8%). Dodatkowo, jeżeli sam dłużnik dokona wpłaty na rzecz komornika, w tym na jego rachunek bankowy, w terminie 14 dni od doręczenia mu zawiadomienia o wszczęciu egzekucji, wysokość opłaty wyniesie jedynie 3% wartości wyegzekwowanego w ten sposób roszczenia, a jeżeli wpłata nastąpi po tym terminie, to opłata stanowić będzie 5%. Rozwiązanie to ma promować dłużników dokonujących spłaty w sposób dobrowolny, a także uzależniać wysokość wynagrodzenia komornika od nakładu jego pracy.

Planowane zmiany należy ocenić negatywnie. Pretekst do ich wprowadzenia stanowiły występujące w znikomej skali przypadki nadużyć w działaniach komorników. Tymczasem proponowane zmiany, wprowadzające drastyczne ograniczenia dla organów egzekucyjnych spowodują, iż spadnie i tak już obecnie niska skuteczność postępowań egzekucyjnych. Tym samym jeszcze mniej wierzycieli niż obecnie będzie w stanie odzyskać od dłużników należne im kwoty. Zasada „pacta sund servanda”, na straży której stoją komornicy, dozna zatem bardzo silnego ograniczenia. Ustawodawca zdaje się zapominać, o regule, że komornik nie zabiera, komornik oddaje i stwarza dłużnikom wiele kolejnych możliwości unikania spłaty zobowiązań. Ponadto proponowane zmiany spowodują z jednej strony ogromny spadek dochodów komorników, a z drugiej zwiększenie kosztów prowadzenia egzekucji. W efekcie dla wielu komorników prowadzenie kancelarii komorniczych będzie nieopłacalne i odejdą oni z zawodu (np. w Poznaniu szacuje się, ze do połowy 2018 roku zniknie ok. 60% kancelarii). Pracę straci też wielu pracowników biurowych kancelarii, asesorów i aplikantów komorniczych. W tej sytuacji założenie ustawodawcy, aby komornik był bliżej stron postępowania, nie będzie mogło być w praktyce zrealizowane. W dalszej perspektywie należy także ocenić, iż planowane zmiany w sposób negatywny odbiją się na funkcjonowaniu całej gospodarki, w której odzyskanie należności od nierzetelnego klienta będzie jeszcze trudniejsze niż obecnie.

O autorze

Matylda Burczyńska-Radym

Radca Prawny. Wspólnik Kancelarii Radców Prawnych EULEO. Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Aplikację radcowską odbyła w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Krakowie. Specjalizuje się w prawie gospodarczym i cywilnym, w szczególności postępowaniach sądowych w sprawach o zapłatę, postępowaniach egzekucyjnych, postępowaniach rejestrowych. Włada językiem angielskim. Interesuje się sportem i historią.
Dodaj komentarz
©2021 EULEO G. Grzesiak Sp.k.
Zarządzanie zgodami (pliki cookie)